niedziela, 29 listopada 2015

Rozdział5-Bolesne wspomnienia

Rozdział5-Bolesne wspomnienia


Gdy weszła do środka to aż ją zamurowało. Zresztą nie tylko ją w środku siedział Marvolo po jego prawej stroni Lucjusz a po lewej Severus. Wszyscy musieli przyznać że dziewczyna wyglądała pięknie. Jak arystokratka a nawet lepiej zielona sukienka do kolana i czarne szpilki na obcasie ok.5cm (patrz rozdział4). Wszystkie te puste panienki arystokratki ubierały sukienki ,które wyglądały jak opaski i szpilki na 15cm obcasie. Więcej to odkrywało niż zakrywało. A po co im to wszystko a po to żeby spodobać się młodemu Malfoyowi.
-Hermiono usiądź- jako pierwszy odezwał się Marvolo dziewczyna od razu usiadła. Marvolo przez chwilę zastanawiał się co powiedzieć ale wyprzedził go Snape:
-Mamy dla ciebie propozycje-powiedział Snape chwila Snape jest w końcu szpiegiem Marvola czy Zakonu? Bo jak Marvola to dlaczego ona żyje czyżby o coś innego chodziło? Jej rozmyślenia przerwał głos Lucjusza:
-Powinnaś się cieszyć a nie. Jako jedyna dostaje taką szanse szla...-nie zdążył powiedzieć bo przeszkodził mu wściekły Marvolo:
-Lucjuszu! dość ,albo będziesz cicho albo inaczej porozmawiamy!-powiedział wściekły Lord. Jak nie młody Malfoy to stary sprawiają problemy. Swoje myśli skierował ku Hermionie ,która siedziała przestraszona na krześle i wyginała palce każdy w inną stronę.
-Przyłącz się do nas-powiedział prosto z mostu. Chciał ją zabić ale po tym co zobaczył w jej wspomnieniach wiedział że nienawidzi Wesleya. Gdyby jej pokazać swoje wspomnienia i Severusa ale czy on by się zgodził. Jakby je zobaczyła na pewno by się zgodziła Draco zawsze mówił że jest najmądrzejsza że jest na poziomie Dropsa i że Potter i Wesley bez niej nie mają szans.
-CO??! ALE O CO CHODZI? DO WAS??
-Tak do nas zostań smierciożerczynią ,może w końcu Bella i Cyzia będą miały z jakąś młodą plotkować HAHAHA- Zaczął się śmiech Marvolo po chwili dołączyli do niego Severus i Lucjusz. Lecz po chwili gdy zobaczyli minę dziewczyny jakby się dowiedziała że profesor Trealawney jest jej rodzicielka i że ma zamieszkać z nią i uczyć wróżbiarstwa.
-Chciałbym ci coś pokazać. Wstawaj.-Hermiona wstała ,nie chciała być jedną z nich. Mimo ,iż nienawidziła Rona nie chciała być po stronie zła. Marvolo wyciągnął myślodosiewnie.
-Nachyl ,się ja tam z tobą nie wejdę -powiedział Marvolo a w jego oczach można było dostrzec ból. Dziewczyna zanurzyła ,się w myślodosiewni.
*wspomnienie*
Znajdowała ,się na jakieś starej ulicy, w jej stronę biegł młody Marvolo a obok jakaś ładna kobieta. Brązowe włosy opadały jej na plecy ,by po chwili się podnieść na jej twarzy widniał strach. W tej samej chwili w ,której Hermiona przypatrywała ,się kobiecie teleportowali ,się członkowie Zakonu Feniksa. Hermiona zobaczyła Albusa,Alastora,Remusa i Artura biegnących w jej Marvola i tej kobiety stronę. Usłyszała krzyk Marvola:
-Anabell uciekaj błagam zrób to dla mnie.
-Nie zostawię cię Marvolo KOCHAM CIĘ
-ANABELLO JA CIEBIE TEŻ KOCHAM CIĘ ZAWSZE PAMIĘTAJ-ale było za późno padło zaklęcie z ust samego Albusa Dumbledora:
-Avada Kedavra-uśmiechał się szyderczo w naszą stronę-mówiłem że stracisz wszystko. Wiesz że była z tobą w ciąży?-po tych słowach deportował się a inni członkowie Zakonu wraz z nim. Hermiona poczuła że łzy leją się jej po policzku.
*koniec wspomnienia*
W tym samym czasie Malfoy Manor
-Severusie co ci szkodzi wóz albo przewóz. Będzie z nami albo no cóż kogo my oszukujemy.. zabijemy ją.
-Dobrze pokaże je- w tym czasie pojawiła się gryfonka po twarzy płynęły jej pojedyncze łzy. Severus się tym nie przejął -Granger to jest ostatnie wspomnienie-powiedział po czym 'wrzucił' swoje.
*Wspomnienie*
Był czerwiec Severus wyszedł na błonia po owutemach. Usiadł pod drzewem i rozkoszował się ciepłem. Dziś był ostatni egzamin czyli transmutacja. Usłyszeli śmiechy w ich stronę zmierzali Hucwotowie czyli James Potter Syriusz Black Remus Lupin i Petter Pettigrew.
-Smarkusie jak ci poszły egzaminy?-spytał James.
-Widziałem jak smaruje nosem po papierze. Nie osmarkałeś go przypadkiem?- dodał Syriusz.
Severus wyciągnął różdżkę ale Potter go wyprzedził.
-Levicorpus- Snape poderwało do góry. Hermionie przypomniało ,się jak Harry mówił kiedyś o tym zaklęciu. W oddali było słychać krzyk dziewczyny była to Lilly Evans.
-Tym razem ci się upiekło Smarkusie! Podziękuj Lily.-Powiedział Black w tym samym czasie James szepnął:
-Imperio!- powiedział to tak cicho że tylko Severus i Black to usłyszeli.
-Nikt cię nie prosił o pomoc...SZLAMO!-po wypowiedzeniu tych słów zaklęcie ustąpiło do Severusa dodarło to co powiedział ,gdy zobaczył odbiegającą Lily. Ostatnie co Hermiona zobaczyła to były kpiące uśmiech Blacka i Pottera
*koniec wspomnienia*
Hermiona 'wróciła' do Malfoy Manor spojrzała na wszystkich zebranych a później zwróciła ,się do Lusjusza :
-Ty też chcesz mi coś pokazać tobie ,też coś zrobili?
-Nie nic oni wystraczająco dużo stracili. Stracili swoje ukochane. Drops wmawia ,że tępimy takich jak ty my walczymy z Zakonem. Szlamy przy okazji giną. A teraz podejmuj szybką decyzje czasu nie mam.
-Ja.....
                                                                                 ♥♥♥♥♥
Ludzie napisałam jestem całkowicie zadowolona z rozdziału. Dość długo go pisałam. Mam nadzieje że się podoba. Pozdrawiam MadzikM♥

7 komentarzy:

  1. Rozdział idealny, masz powody do dumy. Świetnie opisałaś stratę Vldka i Severusa. Czekam na więcej. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo weny <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ponad tydzień pisałam ten rozdział ♥ Wzajemnie

      Usuń
  2. Ciekawy rozdział fajnie go napisałaś :-)
    Czekam na kolejny
    Pozdrawiam
    Arcanum Felis z http://ingis-at-glacies-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiłaś mnie ;)
    Masz wierną fankę.
    Zapraszam też do siebie, może wpadnie w oko.
    szkarlatna-milosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. hmm czegoś mi w nim brakuje ale może z czasem....

    OdpowiedzUsuń